„Problem przyszłości jest problemem każdego młodego człowieka. Pomimo, że nie jest dość rozpatrywany i brany pod uwagę, stanowi w głębi rzeczy udrękę każdej duszy. Dlatego piękną miłością jest pomagać młodzieży stawiać sobie pytanie: „A ty, co będziesz robić?”. Dać zrozumieć młodym, że jeśli ważne jest umieć wybrać i odgadnąć dobrze własną karierę, własny zawód, to o ile ważniejszy jest wybór własnego stanu. Modlić się i oświecać dusze, by rozwiązały ten podstawowy problem, jest rzeczą wielką, jest przepiękną dobrocią, jest miłością pełną zasługi. Pracować dla powołań znaczy służyć Kościołowi…Są w świecie osoby, które poświęcają się, by rozwiązać wiele przeróżnych problemów. Zajmują się one edukacją, kwestiami społecznymi, międzynarodowymi, opieką nad zdrowiem ciała. Ale kto pomyśli o duszach, kto zajmie się jedyną rzeczą naprawdę niezbędną – zbawieniem wiecznym – jeśli nie apostołowie, apostołki i ci, którzy poznali i skosztowali, jak słodko i miło jest służyć Panu?…Problem powołaniowy jest naczelnym problemem każdego człowieka, jest problemem najbardziej aktualnym i naglącym w Kościele.Ważne jest modlić się. Z tego obowiązku nikt nie jest zwolniony, ponieważ, niestety, jest prawdziwe, zawsze coraz bardziej boleśnie prawdziwe, że „żniwo jest wielkie, ale robotników mało”. Nagli nas prosić Ojca żniwa, aby wysłał dobrych robotników na żniwo. Nie tylko modlić się ze złożonymi rękami, ale modlić się aktywnie, czynem, pozytywnie współpracując w poszukiwaniu i wyborze dobrych powołań. Otrzymacie w swoim czasie wielką nagrodę od Pana, obdarzycie Kościół i społeczeństwo.