Kończy się maj, kończą się litanijne majówki i kończą się nasze spotkania z Maryją (na ten rok). Moje ulubione, piąte wezwanie z Litanii Loretańskiej to „Przyczyna naszej radości”.

„ Przyczyna” w sensie, że Maryja przyczynia się do tego, aby w naszym życiu była obecna radość i czyni to na wiele sposobów. Zanim jednak do nich przejdziemy pozostańmy przez chwilę przy samym słowie „przyczyna”.

Z ciekawości sprawdziłam i słowo „przyczyna” w Słowniku synonimów ma 163 odniesienia. Oto niektóre z nich, bo nie wszystkie pasują do radości ani do Maryi: bodziec, dusza, impuls, motywacja, punkt wyjścia, siła sprawcza, zachęta, inspiracja, geneza, gleba, korzenie, początek, źródło, natchnienie, projekt, wyjaśnienie, wytłumaczenie, zamysł, sens.

Ciekawym ćwiczeniem, może być zastąpienie słowa przyczyna każdym z tych synonimów, słuchając jak rozbrzmiewają w sercu: „Maryja – przyczyna – mojej radości…”.

 

Pierwsze słowa, które podczas zwiastowania kieruje anioł to właśnie „Raduj się – chaire” z greckiego. Bóg zaprasza Maryję do radości: «Raduj się, łaski pełna. Pan z Tobą» (Łk 1, 28)

Jakie są główne motywy radości Maryi? Pierwszy to zaproszenie, aby odkrywała jak bardzo jest obdarowana, wypełniona przez Boga – łaską, czyli wszelkimi dobrami duchowymi. Drugim jest ciągła bliskość i obecność Boga. Maryja dzięki słowom Anioła jeszcze głębiej uświadamia sobie, że może cieszyć się sobą, tym kim jest z woli Ojca i może cieszyć się z relacji, którą Bóg pragnie z Nią budować.

To słowo jest też inspiracją dla nas! Każda z nas w momencie chrztu świętego została „napełniona łaską”, szczególnie obdarowana i wybrana. Każda z nas także może cieszyć się codzienną bliskością Boga, szczególnie od dnia 1 Komunii Świętej, ta bliskość eucharystyczna jest wyjątkowa!

Maryja jest przyczyną naszej radości w odkrywaniu samych siebie jako umiłowanych i obdarowanych przez Boga!

Maryja też jest przyczyną naszej radości, bo dzięki Niej otrzymałyśmy dar Jezusa, dar zbawienia, dar Ducha, dar Kościoła!

Maryja nie tylko PRZYJMUJE zaproszenie do radości, ale sama też NIESIE tą radość innym! Kiedy idzie do Elżbiety, Jej obecność i przywitanie wystarczyły, aby Elżbieta głęboko rozradowała się w Duchu Świętym: «Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie» (Łk 1, 44)! Maryja „zaraża” Bożą Radością! A jednocześnie o niej świadczy śpiewając Magnificat!

Maryja doświadcza radości, bo w Elżbiecie odnajduje „bratnia duszę”, powierniczkę tajemnic, przyjaciółkę od serca, która dosłownie „czyta” w Niej jak w otwartej księdze: «Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie?» (Łk 1, 43)

Od Maryi możemy uczyć się być KOBIETAMI RADOŚCI, promieniującymi uśmiechem i pogodą ducha. Świadomymi Bożej miłości i otrzymanych od Niego darów, zasobów i możliwości. Kobietami, które są szczęśliwe, bo spotkały w swoim życiu Jezusa i na Nim oparły swoje życie. Kobietami, które są tak pełne Ducha, że nie mogą tej radości zatrzymać dla siebie, lecz z entuzjazmem i odwagą niosą ją innym! Kobietami, które mając głęboką więź z Bogiem potrafią budować piękne, wierne, głębokie więzi przyjaźni z innymi kobietami.

Maryja radosna, to nie tylko Maryja z Nazaretu czy Ain Karim, to także Matka o zachwycającym uśmiechu w poranek zmartwychwstania  i ile Ją kosztowała ta radość! To Mistrzyni z Wieczernika w dniu Zesłania Ducha Świętego – zachwycona Jego działaniem we wspólnocie Apostołów!

Maryjo, przyczyno naszej radości, módl się za nami!