Od rana Messenger niecierpliwie sygnalizuje nadchodzące informacje: „Dziękuję, że Siostra jest”, „Jesteś ważną osobą w moim życiu”, „Jezus Cię kocha!” „Pięknych Walentynek”, … serduszka, grafiki, cytaty z Pisma Świętego o miłości. Acha to dziś Walentynki, no tak już jasne 😉

 

SZALONY DZIEŃ

Otwieram Internet i tu znów mnóstwo walentynkowych atrakcji, reklamy na prezenty dla ukochanego czy ukochanej, propozycje wyjścia do kina czy na romantyczną kolację, porady dla samotnych czy singli jak znaleźć tę upragnioną „drugą połówkę”. Dzisiejsze romantyczne szaleństwo jutro już będzie wspomnieniem… Tylko czy o to w życiu chodzi? Czy to napełni serce człowieka, Twoje serce?

 

 

Mam czasami wrażenie, że poprzez taki dzień jak Walentynki chcemy „nadrobić” jakieś braki w relacjach, bo nagle stać nas na coś więcej, na nieoczekiwany gest, życzliwe słowo, miły prezent. Tylko czy potrzebny jest do tego jakiś wyjątkowy dzień?

Co wypełnia Twoje serce? Co przekonuje Cię, że jesteś ważny/a dla kogoś? Miłe są prezenty, niespodzianki, kwiaty, zrobienie razem czegoś wyjątkowego, ale to nie jest miłość. Miłość to nie uczucia, nie słowa, nie obietnice. Miłość to OBECNOŚĆ, UWAŻNOŚĆ, WIERNOŚĆ. Te trzy cechy dotyczą miłości małżeńskiej, rodzicielskiej, miłości przyjaźni.

 

 

MIŁOŚĆ TO OBECNOŚĆ

Kiedy kocham mam CZAS, chcę być dla drugiej osoby. Chcę być z nią i dla niej. Nie wystarczą SMSy w przelocie, kilka czule wyszeptanych słów, załatwianie wszystkiego w biegu. Kiedy kocham chcę być obok całym sercem w chwilach radosnych i smutnych, w sukcesach i porażkach, w zdrowiu i w chorobie, w bogactwie i w biedzie. Kiedy jestem obecny nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim sercem druga osoba odkrywa swoją ważność, niepowtarzalność, drogocenność w moich oczach.

MIŁOŚĆ TO UWAŻNOŚĆ

Kiedy kocham zauważam drugiego, jego potrzeby, oczekiwania, pragnienia, marzenia. Nie koncentruję się tylko na sobie, nie czekam, aż ktoś uczyni pierwszy krok w moim kierunku. Potrafię zapytać czy wszystko dobrze, potrafię przeprosić, podziękować, poprosić o pomoc czy radę. Potrafię słuchać, czekać, być cierpliwym, szukać rozwiązań. Angażuję się w pełni w relację, bo zależy mi na dobru osoby, którą darze miłością.

MIŁOŚĆ TO WIERNOŚĆ

Tak niemodna dziś i tak wyśmiewana, wierność jest fundamentem każdej prawdziwej relacji miłości czy przyjaźni. To ona czyni nas podmiotem a nie przedmiotem w relacji. To wierność czyni obecnym i uwrażliwia nasze serca. To ona oczyszcza dogłębnie nasze motywacje z egozimu, pychy, pożądania, zaborczości. Wierność uczy miłości pokornej, prostej, przejrzystej, czystej, głębokiej, wolnej.

 

 

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ

Kto może mnie nauczyć miłości? Jedynie tylko On, ten, który jest Miłością Wcieloną! Spotykając Jezusa w Słowie Bożym, w Eucharystii, w sakramentach odkrywam wciąż na nowo, że to ON jest wciąż OBECNY przy mnie, że jest UWAŻNY na to, co przeżywam, że jest mi WIERNY pośród moich niewierności.

Miłość, której chce mnie uczyć Jezus jest: «cierpliwa, szlachetna, nie zazdrości, nie przechwala się, nie jest zarozumiała, nie postępuje nieprzyzwoicie, nie szuka siebie, nie wybucha gniewem, nie liczy doznanych krzywd, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz raduje się prawdą. Wszystko wytrzymuje, wszystkiemu wierzy, wszystkiemu ufa, wszystko przetrwa. Nigdy się nie kończy». (1 Kor 13, 4-8).

Tylko taka miłość może wypełnić serce po brzegi i nadać życiu sens!

 

 

Gdzie Jezus uczy Cię takiej miłości? Otwórz Biblię, tam znajdziesz odpowiedzi na Twoje pytania, wątpliwości, niepokoje, zagubienia. Bóg «CHCE MÓWIĆ DO TWEGO SERCA» (Oz 2,16). Do serca mówi się najczulej, najprawdziwiej, najgłębiej: «Umiłowałem cię odwieczną miłością, dlatego przyjaźnie przyciągnąłem cię do siebie» (Jer 31,3). Sercu drugiego powierza się własne radości i tajemnice. Bóg tak właśnie pragnie rozmawiać z Tobą: w relacji z Nim uczysz się jak budować każdą inną relację miłości w Twoim życiu.